Opublikowany przez: LwiaMatka 2019-04-03 17:30:32
Autor zdjęcia/źródło: Life is Fantastic
Zarówno komunikaty typu: „Nie wstaniesz od stołu, dopóki nie zjesz mięska”, jak i „Jeszcze łyżeczkę, za mamusię, za tatusia” noszą znamiona przemocowe i mają niestety odwrotny od zamierzonego skutek. Co zrobić, gdy nasze dziecko odmawia jedzenia lub w kółko je tylko jeden, wybrany produkt?
Wbrew pozorom, jedzeniowe fanaberie czy fiksacje na konkretny produkt, zdarzają się większości dzieci w danym okresie rozwojowym, i nie wiążą się z żadnym zaburzeniem czy poważnymi konsekwencjami niedoborów wartościowych składników odżywczych. Ot, taka faza, chwilę potrwa i zniknie. Problem pojawia się wtedy, gdy jedzenie wyłącznie jednego produktu dominuje dietę dziecka na tygodnie czy miesiące. Wówczas koniecznie należy przyjrzeć się problemowi, może nawet zer specjalistą, unikając jednak sytuacji wmuszania w dziecko „prośbą lub groźbą” pełnych posiłków, których ono w danym czasie zwyczajnie nie może zjeść. Na czym polega odpowiedzialność rodziców w takim przypadku? Na znalezieniu przyczyny niejedzenia.
Zastraszanie dzieci, że jeśli nie zje obiadu „to już nic do jedzenia nie dostanie”, jest zachowaniem silnie przemocowym. Szczególnie małe dzieci mogą wziąć sobie te obietnice za bardzo serio. Zazwyczaj problemy z jedzeniem są konsekwencją innych zdarzeń, które w natłoku spraw mogliśmy jako rodzice przegapić. Może atmosfera przy stole ostatnio była napięta? Może mama była zdenerwowana podczas podawania posiłków? A może zaraz po zjedzeniu posiłku wychodzi do pracy i nie ma jej długie godziny? Dziecko różnie interpretuje naszą rutynę dnia, czego możemy w pierwszej chwili nie zauważyć. Nie jest ono też w stanie wszystkiego nam wprost zakomunikować, dlatego tak ważna jest obserwacja dziecka i budowanie z nim silnej relacji.
Namawiane i w różnej formie przymuszane do jedzenia dzieci, nawet jeśli początkowo karnie jedzą wmuszane posiłki (ze strachu, po nagrodę, z rezygnacji), w konsekwencji kojarzą spożywanie posiłków z czymś nieprzyjemnym i stresującym. Z czasem będą unikać sytuacji związanych z jedzeniem, przedłużać czas bez jedzenia, niechętnie siadać do stołu lub ekstremalnie długo przeżuwać każdy kęs. W dalszej perspektywie zmuszane do jedzenia dzieci mogą mieć poważne zaburzenia jedzeniowe, z neofobią i zaburzeniem ARFID na czele. A jak wiemy, takie zachowanie wpływa na kondycję całej rodziny – nienajlepszą dodajmy.
Wraz z tzw. „buntem dwulatka” (który jest też powiązany z poważnym skokiem rozwojowym) u niektórych dzieci może wystąpić „zafiksowanie” na konkretny produkt żywieniowy (np. konkretne pieczywo) i niechęć do próbowania nowych, nieznanych dotąd potraw. Czasem takie zachowania są nieświadomie wspierane przez rodziców („Kasia je tylko rosołek mamy”). Innym razem dzieją się nagle, niezależnie od wcześniejszych preferencji żywieniowych dziecka. Krótkotrwałe fiksacje jedzeniowe można przetrwać bez pomocy z zewnątrz. Reagować należy tylko, jeśli sytuacja powtarza się przez wiele tygodni.
Wyrabianie zdrowych nawyków żywieniowych u dziecka trwa od samego początku przygody z jedzeniem, czyli z chwilą rozszerzania diety mlecznej niemowlaka o pokarmy stałe. Metoda rozszerzania diety zwana BLW (Bobas Lubi Wybór) jest w tym aspekcie bardzo skuteczna. Pozwala dziecku na samodzielny wybór, spośród kilku podanych produktów, na co ma ochotę. Pomaga też w nauce szacowania wielkości zjadanych porcji oraz momentu zakończenia posiłku, gdy głód zostanie zaspokojony. Podobna w skutkach jest łagodniejsza odmiana BLW, czyli metoda BLISS (Baby-Led Introduction to SolidS –ang.), eliminująca na początku rozszerzania diety produkty sprzyjające zakrztuszeniom. Zawierzenie dziecku i jego intuicyjnemu spożywaniu pokarmów jeszcze wielu współczesnym rodzicom nie mieści się w głowie. Ale to właśnie na tym początkowym etapie kształtuje się późniejsza radość ze spożywania posiłków, delektowanie się jedzeniem i zdrowa dieta naszego dziecka.
W pierwszym odruchu należy sprawdzić, czy aby na pewno nasze dziecko ma pełne umiejętności spożywania posiłków – wykluczyć czynniki fizyczne utrudniające przeżuwanie czy przełykanie, a może trzymanie sztućców czy utrzymywanie ich we właściwej pozycji. Tutaj przyda się konsultacja ze specjalistą. Kolejnym czynnikiem wspierającym malucha w jedzeniu jest zwiększenie uważności rodzica z jednoczesnym wyeliminowaniem presji tempa jedzenia (ponaglania), stresu (kłótni i sprzeczek przy stole) czy w końcu ułatwianiem dziecku nauki jedzenia (podnoszeniem jego własnych kompetencji). Może niektóre potrawy łatwiej mu będzie jeść ręką a inne łyżką zamiast widelcem? Rozmawiaj z dzieckiem. Na spokojnie i otwarcie. Dajcie sobie czas, a na pewno dojdziecie do porozumienia.
Chcąc zachęcić dziecko do spożywania posiłków i próbowania nowych potraw, nie bez znaczenia jest forma, w jakiej podawane są posiłki. W urozmaiceniu jedzeniowej rutyny pomogą ciekawe kształty układane z warzyw (domki, drzewka, zwierzątka, figury geometryczne i inne) czy podanie posiłku w układzie kolorystycznym. Dobrze zrobi też poprzedzenie posiłku odpowiednią narracją, np. jaki kolor warzyw jest najładniejszy i pierwszy do zjedzenia? Dlaczego? Z czym się kojarzy? Warto zainspirować się też literaturą fachową i inspiracjami z blogów tematycznych w kwestii form podawania posiłków dzieciom. Poprzez zabawę i lekkie, zachęcające podejście (bez presji) można osiągnąć dużo więcej niż nagabywaniem czy (o zgrozo) wpychaniem dziecku jedzenia na siłę. Ważnym czynnikiem sprzyjającym zachęceniu dziecka do zdrowego jedzenia posiłków, są rytuały wspólnego jedzenia przy stole. Dzieci kochają przebywać ze swoimi najbliższymi. Również podczas posiłków. Dbajmy więc o to, by te wspólne chwile były wolne od stresu, nie pośpieszne, bez kłótni i przykrych uszczypliwości. Wspólne jedzenie powinno łączyć nie dzielić. Jeśli dotąd wasza rodzina miała problem z jedzeniowymi rytuałami, niech przynajmniej jeden posiłek wspólny dziennie będzie odtąd waszą nową świecką tradycją.
>>> Czytaj też: Wyprawka dla niemowlaka: 10 rzeczy które nigdy się nie przydały. Na to nie wydawaj!
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.